Monika CiubaDrodzy Czytelnicy cyklu „Mieszkańcy z pasją” dzisiaj przybliżamy Państwu osobę Pani Moniki Ciuba, która twierdzi: „ważne w życiu jest żebyśmy robili to, co kochamy i to, co daje nam radość”. Jak zawsze zapraszamy do lektury i obejrzenia prac autorki na Facebooku.

W swoim świecie twórczości
Monika Ciuba
Cykl: Mieszkańcy z Pasją

- Malowanie i szkicowanie towarzyszy mi od dzieciństwa. Dzięki temu mogę się odstresować i zapomnieć choć na chwilę o trudach dnia codziennego – mówi Monika Ciuba, dzisiejsza Mieszkanka z Pasją – Maluję, bo kocham to robić, choć nie mam zbyt wiele czasu aby poświęcić się tej przyjemności – dodaje.
Kim jest Pani Monika? - Jestem skromną osobą, ale pracowitą. Skończyłam szkolę zawodową o profilu sprzedawca i nie kształciłam się dalej. Rozpoczęłam pracę w sklepie. Później zaszłam w ciążę i zajmowałam się wychowaniem córki, która odziedziczyła po mnie zamiłowanie do malowania. To dzięki niej wróciłam do tego rodzaju twórczości.

Teraz dzielimy naszą pasję i sprawia mi to jeszcze więcej radości - opowiada. - Jestem taką osobą, która zawsze chętnie każdemu pomoże, przez co, nie zawsze mam czas dla siebie – zauważa.
Jak dla każdego artysty sztuka pełni bardzo ważną rolę - Malarstwo sprawia że zapominam o wszystkim co dzieje się wokół mnie. Jestem wtedy w tym swoim świecie twórczości i bardzo skupiam się na tym, co robię. Czasami coś nie wyjdzie. Wtedy się denerwuję, ale nie poddaję i nie odkładam na później. Działam do końca i zazwyczaj końcowy efekt bardzo mi się podoba – zaznacza Pani Monika.
- Inspirację czerpię, chyba jak większość dziś, z internetu. Inspiruję się także filmikami instruktażowymi. Przez cały czas staram się poprawiać swoje umiejętności – mówi. - Nigdy nie chwaliłam się moimi pracami. Tylko nieliczni wiedzieli o tym co robię i większość moich prac trafiła właśnie do znajomych i rodziny. Nigdy nie sprzedawałam swoich dzieł – zauważa
Jedna pasja często idzie w parze z innymi zainteresowaniami - u naszych Mieszkańców z Pasją to już prawie reguła: - Oprócz malowania bardzo lubię szyć na maszynie. Pamiętam, że chciałam iść do szkoły krawieckiej, ale zrezygnowałam z tego planu - wspomina. Nie przeszkadza jej to w realizowaniu się także w tej dziedzinie: - Często pomagam dzieciom zrobić prace do szkoły. Pan Kleks stoi do tej pory w bibliotece szkolnej, a słoń KING zdobi klasę Pani Małgorzaty Rogalskiej – opowiada.
- Nie posiadam wielu swoich prac – zauważa. - Farbami zaczęłam malować niedawno. Do tej pory powstały trzy obrazy. Na pewno będzie ich więcej – zapewnia.
I na sam koniec, jak zawsze, spytaliśmy o myśl lub radę godną przekazania przyszłym pokoleniom, które zajrzą do tego tekstu za 100, czy nawet 200 lat. A oto rada:
- Chciałabym przekazać innym, by nigdy nie rezygnowali ze swoich pasji, bo to jest ważne w życiu: żebyśmy robili to, co kochamy i to, co daje nam radość, mimo że nie wszystkim mogą się nasze prace podobać. Ważne, że dla nas samych pasja jest czymś interesującym i ważnym – zaznacza na koniec Pani Monika.